Pierwszy tydzień miął mi całkiem spokojnie.Zaprzyjaźniłam się ze wszystkimi dziewczynami..aż kłopoty zaczął sprawiać Toni Kroos klubowy ,,przystojniaczek,, Po każdym treningu notorycznie próbował do mnie zagadać.Ale co on by ode mnie chciał?....
Postanowiłam powiedzieć o wszystkim Mario..to znaczy nie byliśmy parą ale był moim przyjacielem,któremu mogłam powiedzieć wszystko..
-Hej Lila,czym się martwisz?-zapytał mnie Mario widząc że jestem smutna.
-Szkoda gadać..chodzi o Toniego.-odpowiedziałam zrezygnowana siadając na piasku i słuchając szumu płynącej wody.
-Czy on Ci coś zrobił?!-przejął się
-Nie..jeszcze nie..-odpowiedziałam
-Jeszcze?!
-No bo..po każdym treningu próbuje do mnie zagadać..wiesz trochę się go boję,co tym razem wymyśli..-szepnęłam-A poza tym słyszałam od Claudii że podobno był zamieszany w sprawę gwałtu i sprawę zamknięto..
-Lilli nie bój się.Nic Ci nie zrobi-powiedział Mario i mnie przytulił-Chcesz to sobie z nim pogadam
-Nie lepiej nie..
-Jak uważasz..ale jakby co to od razu mów..
-Jasne dzięki.Fajnie że mogę Ci wszystko powiedzieć a Ty i tak znajdziesz na to rozwiązanie-odpowiedziałam już nieco spokojniejsza.Po pół godzinie Mario odprowadził mnie do domu.Wieczorem postanowiłam pójść na długi spacer.Myślałam o tym co powiedział mi Mario.A jeżeli Toni mi coś zrobi?Na moje nieszczęście spotkałam go w parku.Postanowiłam nie zwracać na niego uwagi.Założyłam kaptur na głowę i migiem przeszłam obok niego niezauważona.Zadzwoniłam do Evelyn.Jej również chciałam o tm powiedzeć.
-Hej Evy.Sorry że tak późno ale muszę z kimś pogadać-powiedziałam wchodząc do salonu przyjaciółki
-Liluś,nie ma sprawy.Mów o co chodzi.-powiedziała zadowolona moją wizytą Evelyn
-Chodzi o Toniego Kroosa.Od kilku dni dziwnie się zachowuje.Próbuje mnie poderwać..A poza tym był zamieszany z kolegą w aferę z gwałtem..wiesz trochę się go boję.-dokończyłam
-Uhh..to straszne..ale nic Ci nie zrobił?-pytała Ev
-Nie na szczęście nie.Ale jakby co to od razu powiem Mario.
-A jednak kręcisz z Mario.-stwierdziła po chwili
-NIE!!Jest moim przyjacielem!
-Ok,ok już nic nie mówię..
Po godzinie rozmów z Evy uznałam,że pora wreszcie pójść do domu.Musiałam to sobie wszystko przemyśleć..ale co będzie dalej?...
sobota, 19 stycznia 2013
środa, 16 stycznia 2013
Rozdział 2
Gdy wróciłam po pracy do domu, czekał na mnie już Philipp.
-Jak tam pierwszy dzień w nowej pracy, Mała?- zapytał od progu.
-Świetnie było. Ale czy ty musisz mówić do mnie Mała?
-Muszę, małolacie- odpowiedział z uśmiechem.
-Osz ty, stary się odezwał!
-No już, chodź do kuchni, obiad stygnie.
Poszliśmy do kuchni. Później długo oglądaliśmy telewizję i rozmawialiśmy aż nastała 22.
-Ev, a może ty już pójdziesz spać? Chyba nie chcesz spóźnić się 2 dnia do pracy?
-Okey, ty się już tak nie bulwersuj- odpowiedziałam i poszłam spać.
Rano budzik zadzwonił o 8.30. W kuchni czekała na mnie kartka od Philippa:
"Musiałem wyjść wcześniej, kanapki są w lodówce, a klucze w szkatułce w hallu. Trzymaj się, Philipp."
Poszłam się ubrać, zjadłam śniadanie i pojechałam na Alianz Arenę. Byłam 5 minut przed czasem. Po godzinie miałam już pierwszego "gościa" Do mojego gabinetu wszedł mój brat.
-Phil? Ty tutaj? Coś się stało?
-Nie no! Coś ty! To nie ja, tylko on- powiedział wciągając do gabinetu Holgera Badstubera.
- Aha, no to wejdźcie.- zaprosiłam ich do środka.
-Ja zostawię was samych. Życzę powodzenia siostrzyczko.- powiedział Phil wycofując się do drzwi.
-No więc, ja jestem Evelyn. - przywitałam się.
-Cześć- powiedział zgaszony Holger.
-Co się dzieje?
-Yhhhym... parę dni temu zerwałem z dziewczyną. Byliśmy razem 4 lata. Aż...- przerwał
-Mów dalej, ja słucham.
-Aż przyłapałem ją na zdradzie.- powiedział i ukrył twarz w dłoniach.
-Rozumiem. Uspokój się i przestań o niej myśleć.- poradziłam i usiadłam koło niego.
-Jak mam o niej nie myśleć, skoro wszystko mi o niej przypomina?!- wykrzyczał
-A mógłbyś na mnie nie krzyczeć?
-Przepraszam. Nie chciałem cię urazić. -wyznał ze skruchą.
-Mam dla ciebie radę jak się pozbyć jej z twoich wspomnień.
-Coo?- zapytał zaciekawiony piłkarz.
-To proste. Wyrzucisz po prostu wszystkie rzeczy, które ci się z nią kojarzą.
-Ok, a może wpadłabyś po pracy i mi pomogła?- zaproponował
-Jasne, nie ma sprawy- uśmiechnęłam się do niego.
-To o 16?
-Okey. No to do zobaczenia.- pożegnałam go.
Holger skierował się w kierunku drzwi, ale po chwili zatrzymał się i odwrócił w moim kierunku:
-Tylko, że ja nie wiem gdzie mieszkasz- powiedział zmieszany.
-Hahahahhaa. Wiesz gdzie mieszka Lahm?- zapytałam a on przytaknął- No to ja mieszkam z nim.
-Okey, no to pa.- powiedział i wyszedł z mojego gabinetu. Po wizycie Holgera nikt nie przyszedł, więc mogłam wrócić z Philippem.
-Evelyn, jesteś geniuszem!- zawołał na powitanie.
-Cześć Phil, ale o co chodzi?
-Wytłumaczę ci po drodze.
Gdy już wsieliśmy do auta, zażądałam wyjaśnień:
-No więc? O co chodzi?
-Nie wiem jak ty to robisz, ale od wizyty u ciebie, Holger chodzi uśmiechnięty!
-Ahh, to w końcu moja praca- uśmiechnęłam się- Aha, i o 16 wychodzę.- zakomunikowałam
-Co? Ty? Gdzie? Z kim?- 29-latek zalał mnie falą pytań.
-A to co? Wywiad?
-No wiesz, w końcu moja młodsza siostrzyczka idzie na randkę- powiedział i uśmiechnął się dziwnie.
-To nie randka, tylko część terapii Holgera...-powiedziałam zdenerwowana, a po chwili zdałam sobie sprawę że się wygadałam, i do końca drogi, naburmuszona, że Phil wydobył ze mnie informacje podstępem, nie odezwałam się do niego.
Punktualnie o 16, do drzwi zadzwonił Badstuber. Wyszłam z domu nie żegnając się z bratem.
-Hej Evelyn, coś taka naburmuszona?- zapytał zdziwiony.
-Niic, jedziemy już?
-Jedziemy. Wsiadaj- powiedział otwierając drzwi od strony pasażera. Po chwili byliśmy już pod domem piłkarza.
-No to od czego zaczynamy?- zapytałam.
-Ty będziesz trzymać worki, a ja będę wyrzucał.
Przytaknęłam i poszłam z nim do kuchni. Holger wziął i zaczął wrzucać do worka wszystkie talerze, sztućce, kubki i szklani. Musiałam mieć na twarzy minę "WTF?!", więc wytłumaczył:
-To wszystko ona kupiła.
po pozbyciu się wszystkich pamiątek, okazało się ze w domu piłkarza było pusto. Holger spojrzał na zegarek.
-Jest dopiero 18, może wybierzesz się ze mną do Ikei?
-Spoko. Bo coś tak pusto się zrobiło...- uśmiechnęłam się. W Ikei totalnie nam odbiło. Do domu wróciłam roześmiana i szczęśliwa.
-No hej Mała- zawołał Philipp siedzący na kanapie i grający w Fifę z Tonim.
-Hejo Toni.
-Siemano Evy.
-Coś widzę, że randka się udała- znowu zaczął mój brat.
-To nie była randka, raczej praca po godzinach. A poza tym fajnie było- powiedziałam i udałam się w stronę swojego pokoju. Po drodze usłyszałam pytanie Kroosa:
-Ty, Phil, jaka randka?
-No wiesz, z Badstuberem.- szepnął konspiracyjnie mój brat.
-Ja wszystko słyszę!- krzyknęłam im z góry, a oni zaczęli się śmiać.
-Jak tam pierwszy dzień w nowej pracy, Mała?- zapytał od progu.
-Świetnie było. Ale czy ty musisz mówić do mnie Mała?
-Muszę, małolacie- odpowiedział z uśmiechem.
-Osz ty, stary się odezwał!
-No już, chodź do kuchni, obiad stygnie.
Poszliśmy do kuchni. Później długo oglądaliśmy telewizję i rozmawialiśmy aż nastała 22.
-Ev, a może ty już pójdziesz spać? Chyba nie chcesz spóźnić się 2 dnia do pracy?
-Okey, ty się już tak nie bulwersuj- odpowiedziałam i poszłam spać.
Rano budzik zadzwonił o 8.30. W kuchni czekała na mnie kartka od Philippa:
"Musiałem wyjść wcześniej, kanapki są w lodówce, a klucze w szkatułce w hallu. Trzymaj się, Philipp."
Poszłam się ubrać, zjadłam śniadanie i pojechałam na Alianz Arenę. Byłam 5 minut przed czasem. Po godzinie miałam już pierwszego "gościa" Do mojego gabinetu wszedł mój brat.
-Phil? Ty tutaj? Coś się stało?
-Nie no! Coś ty! To nie ja, tylko on- powiedział wciągając do gabinetu Holgera Badstubera.
- Aha, no to wejdźcie.- zaprosiłam ich do środka.
-Ja zostawię was samych. Życzę powodzenia siostrzyczko.- powiedział Phil wycofując się do drzwi.
-No więc, ja jestem Evelyn. - przywitałam się.
-Cześć- powiedział zgaszony Holger.
-Co się dzieje?
-Yhhhym... parę dni temu zerwałem z dziewczyną. Byliśmy razem 4 lata. Aż...- przerwał
-Mów dalej, ja słucham.
-Aż przyłapałem ją na zdradzie.- powiedział i ukrył twarz w dłoniach.
-Rozumiem. Uspokój się i przestań o niej myśleć.- poradziłam i usiadłam koło niego.
-Jak mam o niej nie myśleć, skoro wszystko mi o niej przypomina?!- wykrzyczał
-A mógłbyś na mnie nie krzyczeć?
-Przepraszam. Nie chciałem cię urazić. -wyznał ze skruchą.
-Mam dla ciebie radę jak się pozbyć jej z twoich wspomnień.
-Coo?- zapytał zaciekawiony piłkarz.
-To proste. Wyrzucisz po prostu wszystkie rzeczy, które ci się z nią kojarzą.
-Ok, a może wpadłabyś po pracy i mi pomogła?- zaproponował
-Jasne, nie ma sprawy- uśmiechnęłam się do niego.
-To o 16?
-Okey. No to do zobaczenia.- pożegnałam go.
Holger skierował się w kierunku drzwi, ale po chwili zatrzymał się i odwrócił w moim kierunku:
-Tylko, że ja nie wiem gdzie mieszkasz- powiedział zmieszany.
-Hahahahhaa. Wiesz gdzie mieszka Lahm?- zapytałam a on przytaknął- No to ja mieszkam z nim.
-Okey, no to pa.- powiedział i wyszedł z mojego gabinetu. Po wizycie Holgera nikt nie przyszedł, więc mogłam wrócić z Philippem.
-Evelyn, jesteś geniuszem!- zawołał na powitanie.
-Cześć Phil, ale o co chodzi?
-Wytłumaczę ci po drodze.
Gdy już wsieliśmy do auta, zażądałam wyjaśnień:
-No więc? O co chodzi?
-Nie wiem jak ty to robisz, ale od wizyty u ciebie, Holger chodzi uśmiechnięty!
-Ahh, to w końcu moja praca- uśmiechnęłam się- Aha, i o 16 wychodzę.- zakomunikowałam
-Co? Ty? Gdzie? Z kim?- 29-latek zalał mnie falą pytań.
-A to co? Wywiad?
-No wiesz, w końcu moja młodsza siostrzyczka idzie na randkę- powiedział i uśmiechnął się dziwnie.
-To nie randka, tylko część terapii Holgera...-powiedziałam zdenerwowana, a po chwili zdałam sobie sprawę że się wygadałam, i do końca drogi, naburmuszona, że Phil wydobył ze mnie informacje podstępem, nie odezwałam się do niego.
Punktualnie o 16, do drzwi zadzwonił Badstuber. Wyszłam z domu nie żegnając się z bratem.
-Hej Evelyn, coś taka naburmuszona?- zapytał zdziwiony.
-Niic, jedziemy już?
-Jedziemy. Wsiadaj- powiedział otwierając drzwi od strony pasażera. Po chwili byliśmy już pod domem piłkarza.
-No to od czego zaczynamy?- zapytałam.
-Ty będziesz trzymać worki, a ja będę wyrzucał.
Przytaknęłam i poszłam z nim do kuchni. Holger wziął i zaczął wrzucać do worka wszystkie talerze, sztućce, kubki i szklani. Musiałam mieć na twarzy minę "WTF?!", więc wytłumaczył:
-To wszystko ona kupiła.
po pozbyciu się wszystkich pamiątek, okazało się ze w domu piłkarza było pusto. Holger spojrzał na zegarek.
-Jest dopiero 18, może wybierzesz się ze mną do Ikei?
-Spoko. Bo coś tak pusto się zrobiło...- uśmiechnęłam się. W Ikei totalnie nam odbiło. Do domu wróciłam roześmiana i szczęśliwa.
-No hej Mała- zawołał Philipp siedzący na kanapie i grający w Fifę z Tonim.
-Hejo Toni.
-Siemano Evy.
-Coś widzę, że randka się udała- znowu zaczął mój brat.
-To nie była randka, raczej praca po godzinach. A poza tym fajnie było- powiedziałam i udałam się w stronę swojego pokoju. Po drodze usłyszałam pytanie Kroosa:
-Ty, Phil, jaka randka?
-No wiesz, z Badstuberem.- szepnął konspiracyjnie mój brat.
-Ja wszystko słyszę!- krzyknęłam im z góry, a oni zaczęli się śmiać.
wtorek, 15 stycznia 2013
Rozdział 1
-Hurra! Jedziemy do Monachium!- cieszyłam się na myśl o wyjeździe. Teraz z moją przyjaciółką Evelyn siedziałam w samolocie lecącym do Monachium.
-Lilli nareszcie spotkam się z Philippem a Ty z Manuelem!Jejku..nie widzieliśmy się przez tyle czasu!-powiedziała Evelyn.
-Wiem wiem i bardzo się z tego cieszę!
Samolot w Monachium był punktualnie o 12.Od razu wsiadłyśmy do taksówki i pojechałyśmy na Allianz Arenę.
-Wow,ale mają tu fajnie..!-Ev nie mogła uwierzyć w to że tu jest.
-A pomyśl sobie że będziemy tu codziennie!-powiedziałam wchodząc na stadion i kierując się do recepcji stadionu.
-Dzień dobry nazywam się Lilliana Neuer a to jest Evelyn Lahm-rzekłam wskazując na przyjaciółkę.-Jestem nową zawodniczką Bayernu w sekcji żeńskiej,a Ev jest nowym psychologiem Bawarczyków.
-Ach tak..już zaprowadzę panie do trenera.-powiedziała recepcjonistka.
Poszłyśmy za nią.Akurat trening mieli chłopacy.
-Witam,jestem Lilliana Neuer i jestem nową napastniczką Bayernu.-uśmiechnęłam się
-Słynna siostra Manuela-zaśmiał się trener-za chwilkę przyjdą dziewczyny.Macie trening z chłopakami.A ty Evelyn chodź za mną.Zaprowadzę Cię do twojego gabinetu.-odpowiedział trener po czym udał się po schodach do pokoju.Gdy tylko odszedł podbiegłam do Manuela i rzuciłam mu się na szyję.
-Manu!!Jezu jak my się dawno nie widzieliśmy!-zawołałam uradowana
-Aż półtora roku!Słuchaj,rodzice poprosili mnie żebym się Ciebie zapytał czy może na jakijś czas nie zamieszkałabyś ze mną?-zapytał
-Jasne!Dzięki!-ucieszyłam się
-To co?Dam Ci klucze po treningu ok?
-Pewnie!-powiedziałam i podeszłam do dziewczyn.Trening minął mi całkiem spokojnie.Trener Jupp był ze mnie bardzo zadowolony i powiedział że w meczu z Barcą,który będzie za 2 tygodnie,bez zastanowienia da mnie w podstawowym składzie.Po skończonym treningu poszłam do Ev.
-Hej Evy!-powiedziałam-Trening był zajebisty!
-Wiem widziałam...ale również że przez te półtorej godziny,Mario Gomez sie na Ciebie patrzył..-powiedziała Evelyn dziwnie się uśmiechając.
-Co proszę?!
-No tak,tak.A jaką miał minę jak go okiwałaś!-opowiadała dalej.
-Głupol ;3-powiedziałam i uśmiechnęłam się do przyjaciółki-Dobra ja lecę obiecałam Manuelowi że po treningu od razu pojadę do domu.A Ty zostajesz?-zapytałam
-Jeszcze chwilkę tak.To co?Do jutra!
-Jasne,to cześć!!-zawołałam i wyszłam.Przed stadionem spotkałam Mario.
-Hej,Ty jesteś Lilli?-zaczął niepewnie.
-Tak,to ja.A Ty to pewnie Mario Gomez.Manu wiele mi o Tobie opowiadał-odpowiedziałam
-A mi Manuel o Tobie...może odprowadze Cię do domu?Przy okazji lepiej sie poznamy.. ;)-zaproponował
-Jasne,to chodźmy-powiedziałam
-Hmm...to mówisz że jesteś nową piłkarką Bayernu?-Zapytał mnie Mario-A wcześniej gdzie grałaś?
-W Schalke 04.A teraz w Bayernie.Cieszę się że tu bo przynajmniej tu jest Manu.
-O ile mi wiadomo,przyjachała z Tobą przyjaciółka...
-Tak,Evelyn.Wasza nowa psycholog
-Yyyyy...no bo z tego co widziałem to Holger nie mógł się na nią napatrzeć.
-Hahahaha serio?-zapytałam zdziwiona
-Oczywiście!Mówił mi nawet że się jemu podoba!-odpowiedział całkiem poważnie Mario
-HAHAHA!!!Ciekawe co będzie jak jej o tym powiem!!A ostatnio coś nawet wspominała o Holgerze..
-Uuuu!!Ciekawe czy coś z tego będzie!
-Haha no wiesz co!-zaczęłam się śmiać
Do domu wróciłam dopiero po 16...Obiecałam Mario że jutro się spotkamy.
-Manu!Już jestem!-zawołałam wchodząc do salonu
-Gdzieś Ty była?!-odpowiedział mo mój brat schodząc po schodach.
-Umm...no Mario odprowadził mnie do domu i trochę się zagadaliśmy..
-Uuu...za Mario powiadasz-na twarzy Manuela pojawił się dziwny uśmieszek.
-Manuelu czy Ty coś sugerujesz?-zapytałam patrząc się oskarżalnym wzrokiem na niego
-Ja?..nie skądże..-wyparł się wszystkiego bramkarz Bawarskiego klubu...
----------------------------------------------------------------------------------
Komentujcie ;33
-Lilli nareszcie spotkam się z Philippem a Ty z Manuelem!Jejku..nie widzieliśmy się przez tyle czasu!-powiedziała Evelyn.
-Wiem wiem i bardzo się z tego cieszę!
Samolot w Monachium był punktualnie o 12.Od razu wsiadłyśmy do taksówki i pojechałyśmy na Allianz Arenę.
-Wow,ale mają tu fajnie..!-Ev nie mogła uwierzyć w to że tu jest.
-A pomyśl sobie że będziemy tu codziennie!-powiedziałam wchodząc na stadion i kierując się do recepcji stadionu.
-Dzień dobry nazywam się Lilliana Neuer a to jest Evelyn Lahm-rzekłam wskazując na przyjaciółkę.-Jestem nową zawodniczką Bayernu w sekcji żeńskiej,a Ev jest nowym psychologiem Bawarczyków.
-Ach tak..już zaprowadzę panie do trenera.-powiedziała recepcjonistka.
Poszłyśmy za nią.Akurat trening mieli chłopacy.
-Witam,jestem Lilliana Neuer i jestem nową napastniczką Bayernu.-uśmiechnęłam się
-Słynna siostra Manuela-zaśmiał się trener-za chwilkę przyjdą dziewczyny.Macie trening z chłopakami.A ty Evelyn chodź za mną.Zaprowadzę Cię do twojego gabinetu.-odpowiedział trener po czym udał się po schodach do pokoju.Gdy tylko odszedł podbiegłam do Manuela i rzuciłam mu się na szyję.
-Manu!!Jezu jak my się dawno nie widzieliśmy!-zawołałam uradowana
-Aż półtora roku!Słuchaj,rodzice poprosili mnie żebym się Ciebie zapytał czy może na jakijś czas nie zamieszkałabyś ze mną?-zapytał
-Jasne!Dzięki!-ucieszyłam się
-To co?Dam Ci klucze po treningu ok?
-Pewnie!-powiedziałam i podeszłam do dziewczyn.Trening minął mi całkiem spokojnie.Trener Jupp był ze mnie bardzo zadowolony i powiedział że w meczu z Barcą,który będzie za 2 tygodnie,bez zastanowienia da mnie w podstawowym składzie.Po skończonym treningu poszłam do Ev.
-Hej Evy!-powiedziałam-Trening był zajebisty!
-Wiem widziałam...ale również że przez te półtorej godziny,Mario Gomez sie na Ciebie patrzył..-powiedziała Evelyn dziwnie się uśmiechając.
-Co proszę?!
-No tak,tak.A jaką miał minę jak go okiwałaś!-opowiadała dalej.
-Głupol ;3-powiedziałam i uśmiechnęłam się do przyjaciółki-Dobra ja lecę obiecałam Manuelowi że po treningu od razu pojadę do domu.A Ty zostajesz?-zapytałam
-Jeszcze chwilkę tak.To co?Do jutra!
-Jasne,to cześć!!-zawołałam i wyszłam.Przed stadionem spotkałam Mario.
-Hej,Ty jesteś Lilli?-zaczął niepewnie.
-Tak,to ja.A Ty to pewnie Mario Gomez.Manu wiele mi o Tobie opowiadał-odpowiedziałam
-A mi Manuel o Tobie...może odprowadze Cię do domu?Przy okazji lepiej sie poznamy.. ;)-zaproponował
-Jasne,to chodźmy-powiedziałam
-Hmm...to mówisz że jesteś nową piłkarką Bayernu?-Zapytał mnie Mario-A wcześniej gdzie grałaś?
-W Schalke 04.A teraz w Bayernie.Cieszę się że tu bo przynajmniej tu jest Manu.
-O ile mi wiadomo,przyjachała z Tobą przyjaciółka...
-Tak,Evelyn.Wasza nowa psycholog
-Yyyyy...no bo z tego co widziałem to Holger nie mógł się na nią napatrzeć.
-Hahahaha serio?-zapytałam zdziwiona
-Oczywiście!Mówił mi nawet że się jemu podoba!-odpowiedział całkiem poważnie Mario
-HAHAHA!!!Ciekawe co będzie jak jej o tym powiem!!A ostatnio coś nawet wspominała o Holgerze..
-Uuuu!!Ciekawe czy coś z tego będzie!
-Haha no wiesz co!-zaczęłam się śmiać
Do domu wróciłam dopiero po 16...Obiecałam Mario że jutro się spotkamy.
-Manu!Już jestem!-zawołałam wchodząc do salonu
-Gdzieś Ty była?!-odpowiedział mo mój brat schodząc po schodach.
-Umm...no Mario odprowadził mnie do domu i trochę się zagadaliśmy..
-Uuu...za Mario powiadasz-na twarzy Manuela pojawił się dziwny uśmieszek.
-Manuelu czy Ty coś sugerujesz?-zapytałam patrząc się oskarżalnym wzrokiem na niego
-Ja?..nie skądże..-wyparł się wszystkiego bramkarz Bawarskiego klubu...
----------------------------------------------------------------------------------
Komentujcie ;33
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Bohaterowie :D
Lilly Neuer- lat 20. Młodsza siostra Manuela Neuera. Jest utalentowaną napastniczką. Uwielbia Eddie Stoilow. Przyjaciółka Evelyn Lahm. Zagorzała fanka Bayernu Monachium. Po przeprowadzce do Monachium odnajdzie szczęście.
Evelyn Lahm- lat 19. Młodsza siostra Philippa Lahma. Z początku utalentowana piłkarka, lecz poważna kontuzja przekreśliła jej karierę sportową. Została psychologiem sportowym. Po zakończeniu studiów wyjeżdża wraz z przyjaciółką Lilly Neuer do Monachium.
Manuel Neuer- lat 26. Starszy brat Lilly. Bramkarz Bayernu Monachium. Kibic Schalke 04. Gdy jego siostra przyjedzie do Niemiec przygarnie ja pod swoje skrzydła.
Philipp Lahm- starszy brat Evelyn. Obrońca w Bayernie. Obiecał rodzicom, ze zaopiekuje się młodszą siostrą. Również fan Schalke. Wbrew pozorom jest niezłym świrem.
Mario Mandzukić- lat 27. Napastnik Bayernu. Pochodzi z Chorwacji. Zakochany w Lilly Neuer, pomimo wielu przeciwności losu.
Holger Badstuber- lat 23. Obrońca Bayernu Monachium. Przyjaciel Philippa, Mario i Manuela. Po zerwaniu z długoletnią dziewczyną często odwiedza gabinet pani psycholog.Oraz wielu innych piłkarzy Bayernu i epizodycznych postaci.
Subskrybuj:
Posty (Atom)