sobota, 19 stycznia 2013

Tajemnica

Pierwszy tydzień miął mi całkiem spokojnie.Zaprzyjaźniłam się ze wszystkimi dziewczynami..aż kłopoty zaczął sprawiać Toni Kroos klubowy ,,przystojniaczek,, Po każdym treningu notorycznie próbował do mnie zagadać.Ale co on by ode mnie chciał?....

Postanowiłam powiedzieć o wszystkim Mario..to znaczy nie byliśmy parą ale był moim przyjacielem,któremu mogłam powiedzieć wszystko..
-Hej Lila,czym się martwisz?-zapytał mnie Mario widząc że jestem smutna.
-Szkoda gadać..chodzi o Toniego.-odpowiedziałam zrezygnowana siadając na piasku i słuchając szumu płynącej wody.
-Czy on Ci coś zrobił?!-przejął się
-Nie..jeszcze nie..-odpowiedziałam
-Jeszcze?!
-No bo..po każdym treningu próbuje do mnie zagadać..wiesz trochę się go boję,co tym razem wymyśli..-szepnęłam-A poza tym słyszałam od Claudii że podobno był zamieszany w sprawę gwałtu i sprawę zamknięto..
-Lilli nie bój się.Nic Ci nie zrobi-powiedział Mario i mnie przytulił-Chcesz to sobie z nim pogadam
-Nie lepiej nie..
-Jak uważasz..ale jakby co to od razu mów..
-Jasne dzięki.Fajnie że mogę Ci wszystko powiedzieć a Ty i tak znajdziesz na to rozwiązanie-odpowiedziałam już nieco spokojniejsza.Po pół godzinie Mario odprowadził mnie do domu.Wieczorem postanowiłam pójść na długi spacer.Myślałam o tym co powiedział mi Mario.A jeżeli Toni mi coś zrobi?Na moje nieszczęście spotkałam go w parku.Postanowiłam nie zwracać na niego uwagi.Założyłam kaptur na głowę i migiem przeszłam obok niego niezauważona.Zadzwoniłam do Evelyn.Jej również chciałam o tm powiedzeć.
-Hej Evy.Sorry że tak późno ale muszę z kimś pogadać-powiedziałam wchodząc do salonu przyjaciółki

-Liluś,nie ma sprawy.Mów o co chodzi.-powiedziała zadowolona moją wizytą Evelyn
-Chodzi o Toniego Kroosa.Od kilku dni dziwnie się zachowuje.Próbuje mnie poderwać..A poza tym był zamieszany z kolegą w aferę z gwałtem..wiesz trochę się go boję.-dokończyłam
-Uhh..to straszne..ale nic Ci nie zrobił?-pytała Ev
-Nie na szczęście nie.Ale jakby co to od razu powiem Mario.
-A jednak kręcisz z Mario.-stwierdziła po chwili
-NIE!!Jest moim przyjacielem!
-Ok,ok już nic nie mówię..
Po godzinie rozmów z Evy uznałam,że pora wreszcie pójść do domu.Musiałam to sobie wszystko przemyśleć..ale co będzie dalej?...

1 komentarz: