czwartek, 14 lutego 2013

8.Zakazów mamuśki ciąg dalszy....

Od razu złapałam za telefon i zadzwoniłam do Mario.
-Mama zabroniła mi się z Tobą spotykać!-szlochałam
-Liluś nie płacz.Jakoś to będzie...
-Teraz będzie mnie pilnowała!
-Mam pomysł.Jutro o 12 w parku.
-Jasne,spróbuję przyjść...-nieco się uspokoiłam.
-No ale nie płacz.Pomyśl sobie o jutrze.-powiedział chorwat
-Oki..jakoś dotrwam.TZo do jutra.-rzekłam i się rozłączyłam.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać w poduszkę.Po chwili wyszłam na sekundę z pokoju i krzyknęłam:
-Pozatym w związku nie liczy się wiek tylko uczucie!!!!-wrzasnęłam
-Zabraniam Ci Liliano!
-Mam Cię dość!-krzyknęłam i wróciłam do pokoju trzaskając drzwiami.
Następniego dnia na moje szczęście w czasie kiedy miałam spotkać się z Mario w parku mama gdzieś poszła.Manu też nie było.
Po cichutku zeszłam po schodach i wyszłam z domu.
*w parku*
-Mario!-krzyknęłam i przytuliłam się do piłkarza.
-Lili wszystko Ok?
-Taa....mamuśki nie ma to przyszłam.
-Wiesz muszę Ci się do czegoś przyznać.-rzekł napastnik.

-No to mów.-uśmiechnęłam się.
-Yyy...bo ja....chyba...się w Tobie zakochałem Lilli..-wykrztusił z siebie.
-Chyba?-w głębi ducha czułam to samo co Mario.
-Napewno.-powiedział a ja przysunęłam się bliżej chorwackiego napastnika..już mieliśmy się pocałować ale wtem usłyszałam krzyk mamy.
-LILIANO!!!Nie pozwalam!!-wrzasnęła.
-O nie..-szepnęłam po czym pocałowałam Mario.
Wiedziałam że taka okazja się nie powtórzy i że mama będzie wściekła.Miałam ją gdzieś.Teraz liczył się tylko Mario.
-Wyczuwam kłopoty.Lepiej już pójdę.Do zobaczenia.-rzekłam,pocałowałam Mario po raz drugi i ruszyłam w stronę wściekłej mamy.
-Moja panno miarka się przebrała!Czyś Ty zgłupiała do końca?!
-Nie i nie widzę w tym nic złego!
-Ale ja widzę!Natychmiast do domu!
*w domu*
-Liliano zapowiadam Ci że masz zakaz wychodzenia z domu!-zadecydowała
-Tak tak Ty sobue możesz zakazywać.-mruknęłam
-Mogę i zakazuję!......

4 komentarze:

  1. Very Bad mamuśka ...
    Więcej ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam takie pytanie bo się lekko pogubiłam.... To w końcu Mario Mandzukić czy Gomez? Bo w przedstawieniu bechterów nie było nic o Mandzukiciu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję !
    Zostałyście nominowane do Liebster Awards !
    http://ustedyyoparasiempre.bloa.pl/2013/02/25/nominowana/
    ;33

    OdpowiedzUsuń